Koncert grupy kolędniczej połączony z prezentacją materiałów audiowizualnych i wykładem etnograficznym o historii zwyczaju konopielek i historiach jakie opowiadamy w pieśniach.
“Stuk puk
Hej nam hej, panie gospodarzu
Pozwolicie zakolędować?
Przyszliśmy tu po dyngusie
Zaśpiewamy o Jezusie”
Dlaczego po dyngusie akurat? Żeby śpiewać o Jezusie każdy czas jest dobry. Zwłaszcza momenty ważne, istotne. Jak Wielki Dzień. Jak Wielka Noc.
W dawnych czasach kolędowano co miesiąc. Dziś najwięcej śpiewamy kolęd w zimie, dzięki powiązaniu tego zwyczaju z Bożym Narodzeniem. Kolęda, podobnie jak choinka, stała się jedną z wizytówek tego święta, czymś, bez czego nie możemy się obejść. Jednak zachował się jeszcze w szczątkowej formie zwyczaj kolędowania wielkanocnego. Kolędy te – zwane również konopielkami albo pieśniami wołoczebnymi – także śpiewamy odwiedzając sąsiadów, życząc im wszystkiego dobrego, bujnego owsa, lnu, konopi… A kawalerom i dziewczętom rychłego ślubu – cóż bowiem może być pomyślniejszą wróżbą niż radość i wesele?
Życzenia i opowieści. Któż zgadnie znaczenie historii przekazywanych z pokolenia na pokolenia przez wiele wieków? Czy to beletrystyczne przedstawienie życzeń pomyślności. Czy historie mityczne? Czy sztuka słowa, wyrażająca coś, czego nie sposób wyrazić inaczej. Coś. W czym każdy znajdzie coś dla siebie, może każdy coś innego. Ale coś, co pozwoli lepiej siebie zrozumieć i wieść lepszy żywot na tym świecie?
Usiądźmy zatem w kręgu i posłuchajmy
O nadobnej królowej
O rybakach, pawiu i wieńcu
O sprytnej żmii – swatce
O jeleniu z dziewiącionma rogami
a w końcu i o walce ze smokiem
Prowadzenie:
Joanna Skowrońska Centrala Muzyki Tradycyjnej, Fundacja Ważka
Zespół pieśni słowiańskiej Witeź
wstęp wolny
Zrealizowano w ramach stypendium z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego